środa, 30 września 2009

Zabawa z metalem



Bez retuszu!

Akademia Sony :)


Z ciekawości odwiedziłem imprezę pod szyldem firmy Sony. W poprzedniej edycji firma postawiła na możliwość dotykania aparatów i obiektywów, tym razem organizatorzy postanowili ambitnie podejść do sprawy i połączyli wykłady ze spotkaniami warsztatowymi. Muszę przyznać, że dwóch panów słuchało się przyjemnie, gdyż widać, że to co robią jest dla nich pasją i posiadają znaczne doświadczenie. Jednak forma praktycznych zabaw z fotografią "produktową" i portretową, to istna prowizorka i krążenie w mroku niewidzy i braku doświadczenia.

Ale człowiek uczy się całe życie, wiec można było zobaczyć, że pracując pięcioma lampami błyskowymi można zrobić to samo, co zazwyczaj można stworzyć w studio za pomocą dwóch lamp. Pewnie chodziło o dobry marketing i podniesienie sprzedaży na zasadzie – jeden aparat i przynajmniej pięć lamp błyskowych. Kolejną z ciekawostek było zastosowanie kasetonu reklamowego, gdyż otrzymujemy matowe powierzchnie użyteczne w każdych warunkach sztuk dwie oraz jarzeniówkę udającą „Ring flash“.

Aparatu firmy Sony nie zakupię, ale skutecznie przekonałem się, że na 50 zdjęć „coś się wybierze“, a następnie należy wejść w program lightroom i poprawić zdjęcie. Można było również dojść do wniosku, iż producent nie powinien przejmować się winietowaniem obiektywu, gdyż nie byłoby wtedy konieczności dodawnia owego „super-efektu“ w programie graficznym. Może jednak firma, bądź co bądź, o marce znanej na rynku, powinna zainwestować w fachowców i praktyków, a nie poszukiwać „specjalistów“ pośród pracowników na salonie.

Jeżeli chodzi o plusy imprezy, to miło spotkać przyjaciół, z którymi można było zamienić kilka słów. Dobre wrażenie sprawił Mateusz Urbanowicz, fachowiec od prezentacji tabletowych wynalazków, bynajmniej nie chemik, lecz magik obrazów w płaszczyznach dwu-wymiarowych oraz Zbigniew Szarzyński opowiadający o połączeniu pasji do fotografii i snowbordu.

Sinners

poniedziałek, 28 września 2009

Szkic do publikacji

Tak, tak... trwa praca nad powstaniem książki o oświetleniu. Brzmi to bardzo poważnie. Mam nadzieję, że uda się zebrać ogrom informacji, które przekazuję na warsztatach w formie publikacji, która będzie dostępna również w formie elektronicznej. Jednak wszystko wymaga czasu, dużej ilości czasu.

Pan "Bounceman"

sobota, 26 września 2009

Hasselblad w Kosmosie

Kilka sztuk pozostało na Księżycu i w przestrzeni
kosmicznej w formie hassel-satelitów :)

hasselblad.se

František Drtikol

Portret

fot.: Efa Malúšová

Edward Burtynsky

Edward Burtynsky jest jednym z autorów, o których piszę w pracy dyplomowej. Temat globalizacji stał się dla mnie bardzo inspirujący
w obserwacji otaczającej rzeczywistości oraz wyciągnięciu wniosków z destrukcyjnego wpływu na społeczność jaką stanowimy. Presja konsumpcyjnego stylu życia umacnia siłę w bylejakości oferowanych produktów, zarówno materialnych, jak i promowanych wartości kulturalno-społecznych. Warto niekiedy powiedzieć "STOP"!

edwardburtynsky.com

piątek, 25 września 2009

Gregory Crewdson






Mały świat z mojego okna

Dziesięć lat temu wykonałem pierwszą fotografię przy pomocy aparatu wiekoformatowego z możliwością pokłonów.

Dopiero w 2003 roku przy pomocy lustrzanki cyfrowej oraz obiektywu z innego aparatu udało się uzyskać efekt zmiany płaszczyzny ostrości, który chciałem powtórzyć.

Dziś można kupić obiektyw za 200 euro, którym można stworzyć podobny efekt. Jednak osobiście lubię używać przetykacza do zlewu i obiektywu 80mm f/2.8 do aparatu Mamiya 645.

Pamietacie Sumo 1.0, teraz już 2.0





Program graficzny w przeglądarce!

sumopaint.com

Pewne aluzje?