Najwieksze targi, które z pewnościa skupiają miłośników
ogladania i "macania" nowinek technicznych. Zastanawiające
jest to, że firmy 'popularne' miały skromne przedstawicielstwa
na targach. Można zaobserwować, że niestety "chinskie"
wynalazki zalewaję ofertą sprzętu studyjnego, szkoda
tylko że wykonanie i trwałość produktów pozostawia
wiele do życzenia, atutem jest tylko cena, zawsze jak
się zepsuje, to można kupić nowe, cena napraw,
po gwarancji, często przekracza wartość sprzętu.
Jak co roku z daleka można było zobaczyć stoisko
zaprzyjaźnionej firmy z Gliwic. Zgadnijcie jakiej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz